Zalewanie Trasy Armii Krajowej to problem dobrze znany, bo zdarzało się to już wielokrotnie. Sytuacja taka wydarzyła się w sierpniu zeszłego roku i powtórzyła ostatnio, kiedy nad miastem przeszła ogromna nawałnica, a na Bielany spadło rekordowe 120 litrów wody na metr kwadratowy. Na odcinku między ul. Mickiewicza a Gwiaździstą zebrała się ogromna kałuża, która zablokowała ruch drogowy na większą część dnia.
Trasa AK jest wprawdzie wyposażona w systemy odprowadzania wody deszczowej, jednak w niektórych miejscach są one, wydaje się, niewystarczająco wydolne lub pozatykane przez liście, różne śmieci i osady, co prowadzi do problemów z drożnością. Powtarzające się zalewania są tego widocznym dowodem. Ponadto wspomniany odcinek Trasy przebiega w niższych partiach terenu, co sprzyja tworzeniu się zalewisk.
Stała modernizacja systemów odwadniających, wdrażanie bardziej wydajnych systemów odprowadzania wody deszczowej, budowa pojemniejszych zbiorników retencyjnych, instalacja nowych pomp i rozbudowa sieci kanalizacyjnej oraz dbałość o stałe oczyszczanie kratek ściekowych i kanałów – to działania niezbędne dla zapobiegania podobnym podtopieniom w przyszłości.
Na ostatnim zalaniu Trasy ucierpieli jednak nie tylko kierowcy, którzy zmuszeni byli wybrać zajmujące więcej czasu objazdy. Ucierpiała też nasza społeczność, która na co dzień korzysta z uroków pobliskiego parku Harcerskiej Poczty Polowej Powstania Warszawskiego. Tego dnia do parku została spuszczona – przez strażaków i drogowców z GDDiKA bez porozumienia z dzielnicą – woda ze wspomnianej już ogromnej kałuży na Trasie.
Woda ta stała wiele godzin na jezdni i mieszała się ze znajdującymi się zanieczyszczeniami pochodzącymi z ruchu samochodowego. Spuszczona do parku zalała wykonane w niedawnym czasie nowe nasadzenia drzew i krzewów oraz małą architekturę. Nasadzenia niestety są do wymiany, pytanie jak zalanie wpłynęły na ławki i kosze. Nie możemy zapomnieć także o zwierzętach zamieszkujących park jak jeże, które właśnie odchowują swoje młode.
Zdajemy sobie sprawę, że zrzut wody do parku był działaniem podejmowanym w sytuacji kryzysowej, jednak pozostaje w nas przeświadczenie, że było to działanie nieco na skróty, w desperacji. Szkody dla fauny i flory naszego parku mogą się okazać nieodwracalne. W takich starciach człowiek kontra przyroda, zawsze przegrywa przyroda. Czy naprawdę nie było innej możliwości pozbycia się nadmiaru wody?
W tej sprawie radna Ewa Turek złożyła stosowną interpelację i mamy nadzieję, że przed kolejną nawałnicą uda się znaleźć rozwiązanie odprowadzenia nadmiaru wody, abyśmy nie musieli oglądać już więcej i zalanej Trasy i zalanego parku.
Wykaz interpelacji złożonych przez radnych znajdziesz na nowy.bip.um.warszawa.pl.